piątek, 25 stycznia 2013

Projekt uczy wrażliwości na innych ...

Mój Duch Przyjazny to wspaniały pomysł i projekt. Pomaga poznać ludzi chorych, ich problemy, obawy, lęki, ale nie tylko. Poznajemy też ich z innej strony, ich wnętrze, wrażliwość, zdolności artystyczne, ich wspaniałe, prace, teksty piosenek. Poznajemy ich całych, jacy są. Ten projekt uczy wrażliwości na innych ludzi, zauważanie ich, pomaganie im. Fantastyczne jest w tym projekcie to,
 jak ludzie, którzy to prowadzą, angażują się, organizują przedstawienia, koncerty, w których udział biorą chorzy. To bardzo ważne!
 Nie są zostawieni samym sobie. Są między innymi osobami. Pomaga się to im oderwać od swoich myśli, problemów... To bezcenne, bo przecież każda choroba zostawia na człowieku jakiś ślad.
Ważne jest, żeby ciągle o tym nie myśleć, i żeby ten ślad się nie pogłębiał, a starać się, żeby miał jak najmniejszy wpływ na nasze życie. I właśnie to jest wielka zaleta tego projektu: pomaga się oderwać, poczuć więź z innymi, pomaga zrozumieć poznać siebie na wzajem.
                                                                                                                              Grzesiek 

środa, 23 stycznia 2013

Chwila słabości...


Wstajesz rano, myślisz jest dziś ok , wstałam, ale po godzinie już nie jest ok, jest do du....dlaczego? Niestety, nie znasz na to pytanie odpowiedzi.
Łzy spływają same po twoim policzku, nie kontrolujesz tego, płynie jedna za drugą....

Patrzysz na mnie z boku i nie rozumiesz co się dzieje, ale jak masz zrozumieć, gdy nawet ja tego nie rozumiem?
Co się dzieje ze mną? Tak nagle taka zmiana nastroju ...
Jednego dnia prężnie działam, a na następny jestem już wrakiem tej samej osoby...
Ale czyż nie każdy człowiek tak ma ? Tylko niektórzy nie chcą pozwolić na tę chwilę słabości, gdy ona nas dopada, zaraz się za nią karzemy naszymi krytycznymi myślami o sobie, a przecież to tylko gorszy dzień... trzeba go przetrwać, zaakceptować, że taki po prostu jest i jak to się mówi : "Jutro będzie lepszy dzień".  Tylko, czy ja w to wierzę, że będzie lepszy? Czy osoba, którą dopada depresja, nerwica czy jakieś inne zaburzenie wierzy w lepsze jutro? Czy ufa na tyle sobie, żeby w to uwierzyć?

                                                                     K.Fechner


fot.kolaż: K. Fechner

wtorek, 22 stycznia 2013

Kilka Pytań...


    Wiem,że dużo się dziś dzieje na świecie. Tempo życia jest coraz szybsze. Dla większości ludzi już trudne do udźwignięcia. Praca zawodowa pochłania inne sfery życia.
Wiem, że często, odważę się to powiedzieć, ludzie są zagubieni sami ze sobą, nie mają kontaktu z samym sobą. Wciąż poszukują złotego środka, we wszystkim, jeśli może zastąpić nas samych. Środka, który pozwoli poczuć się, na chwilę chociaż, szczęśliwym 
i zapomnieć o bólu, smutku, niespełnionych pragnieniach, zawiedzionych nadziejach, o wszystkich problemach, jakie spotykają go na życiowej drodze. 
Czy w tym pędzie życia, obowiązków, własnych trudności życiowych, można dostrzec drugiego człowieka, pogrążonego w lękach, samotności, rozpaczy, dotykającego dna ludzkiej egzystencji?

Czy poznanie, otwarcie się na świat wewnętrzny
 i ogromne cierpienie osoby chorującej
nie czyni bogatszym? Czy nie za mało dziś wiadomo o człowieku? Czy wizja człowieka, 
jego osoby, godności, nierzadko poranionej, jego głębokiego pragnienia miłości, bycia w relacjach jest dziś konsekwentnie niszczona na rzecz indywidualizmu i postępu cywilizacyjnego?.....
Co może nakarmić nadzieję człowieka chorującego, którego cierpienie jest nierzadko lekceważone i odrzucane? Świadomość, że jest kochany, kochany i jeszcze raz kochany,wbrew wszelkim ludzkim konwenansom.....
Ludzie chorzy psychicznie uczą miłości do końca, pokory wobec życia, drugiego człowieka, wielkości najmniejszej......
                                                                        Aniola                                                                                                     



fot. i kolaż . K. Fechner

To dla Was jesteśmy ...

Właśnie dla Takich osób tu jesteśmy :


niedziela, 20 stycznia 2013

Cd. Poznajmy się ... Karolina Fechner


Hmm mam sklecić parę słów o sobie ? jak to zrobić ? Kim jestem?
Jestem na pewno mamą dwójki cudownych dzieci, jestem żoną wspaniałego mężczyzny,
 który mimo przeciwności losu stoi zawsze przy mym boku.
Urodziłam się w Górach Sowich 29 lutego – już sama data jest inna ,
hihi, moja data jest ekonomiczna  ;-)
Skończyłam Liceum w Wałbrzychu co za wiele mi nie dało ;-)  w związku z czym w  2003 roku skończyłam szkołę fotograficzną  PHO-BOS  we Wrocławiu tak więc zostałam  fototechnikiem ;-)
W obecnej chwili staram się ukończyć Studia pedagogiczne  :-P 
Choć nie wiem czy to jest to co chcę robić ? Cały czas szukam  swojego celu…
Mówią że potrafię malować  J,  że moja wyobraźnia jest bogata  J .
Lubię i chcę pomagać innym, dostrzegam dobro w ludziach, uwielbiam naturę a nade wszystko góry.  Uff, udało się , napisałam ;-) 

P.S . W projekcie zajmuję się archiwizacją naszych działań, tzw . „Social media” , administrowaniem  naszych stron, montażem, projektami plakatów, biletów etc. 

                                                                                                                       Karolina Fechner 

piątek, 18 stycznia 2013

Kolejny koncert wraz z pokazem mody !!!




Po raz już kolejny Zapraszamy Was wraz z naszym partnerem AlleOpole.pl http://www.alleopole.pl/
 na koncert zaprzyjaźnionego zespołu
"Le Blue" http://leblue.pl/  do Opolskiego Teatru Lalki i Aktora 
przy ul. A. Kośnego 2a http://www.facebook.com/OTLiA .
Tego wieczoru zobaczycie również : Dzieła szydełkowe Barbary Wylęgały Prezentacja, gobeliny pacjentów Wojewódzkiego Specjalistycznego Zespołu Neuropsychiatrycznego im. św. Jadwigi jak i inne prace szydełkowe i na drutach.

Bilety:

18 zł Do nabycia w Wypożyczalni płyt DVD "Alfa" ul. Sieradzka 3
(osiedle Malinka)
w godz. od 14.00 do 20.00 od pn - pt, pod numerem tel. 880732262 lub w dniu koncertu.

Patronat medialny 


                                
AlleOpole.pl











środa, 16 stycznia 2013

Cd. Poznajmy się ... Barbara Wylęgała




Barbara Wylęgała



 Urodziłam się w 1956 roku w Prudniku, gdzie ukończyłam Liceum Ogólnokształcące  i Szkołę Muzyczną I –go Stopnia. Do Krapkowic przyjechałam w 1977 r. i tak zadomowiłam się na stałe.
 Moja praca zawodowa zawsze była związana z księgowością. Koniec lat 70 i początki lat 80
 to zmaganie się z rzeczywistością ( były to trudne i burzliwe czasy). Trzeba było się bardzo starać, żeby kupić jakieś oryginalne prezenty na różne okazje i tak na dobre zaczęła się moja przygoda z rękodziełem.
W tedy jeszcze nie zdawałam sobie sprawy, że wiedza jaką wyniosłam z domu  przekazana przez moją Mamę, która mnie i siostry uczyła różnych prac ręcznych , tak bardzo mnie zafascynuje i pochłonie całkowicie po tylu latach. Pierwszymi modelkami były wówczas,
moje małe córeczki. Najpierw ubranka i zabawki dla nich, potem prezenty dla rodziny i przyjaciół
Od tamtej pory minęło sporo lat, dużo się nauczyłam i wciąż udoskonalam swój warsztat pracy. Córki już dorosły i opuściły rodzinne gniazdo, a ja cóż?, nie pracuję więc całkowicie poświęciłam się mojej pasji . Moje inne zainteresowania  to muzyka klasyczna, dobra książka i wycieczki rowerowe.
W 2010 roku wstąpiłam do Stowarzyszenia Twórców i Artystów w Krapkowicach,
gdzie poznałam wiele ciekawych osobowości, pokrewne dusze, ludzi pozytywnie zakręconych tak samo spełniających się jak ja ,w tym co robią i kochają.





poniedziałek, 14 stycznia 2013

Cd. Poznajmy się ... Elżbieta Gądek



ELŻBIETA GĄDEK  -  Absolwentka Instytutu Sztuki Uniwersytetu Opolskiego, oraz Wrocławskiego Studium Projektowania i Stylizacji Ubioru.
      W 2010 roku brała udział w warsztatach ilustracji modowej podczas Art & Fashion Festival. Jest laureatką konkursu na stworzenie identyfikacji wizualnej kolejnej, 
          V edycji Art & Fashion Festival 2011.

Jej  zainteresowania krążą przede wszystkim miedzy sztuką, modą, kostiumem i przestrzenią. Obecnie zajmuje się też rysunkiem, grafiką i ilustracją, które są punktem wyjścia do poruszania interesujących ją zagadnień. Od 2009 roku działa również w grupie artystycznej Kuratorki, której jest współzałożycielką. 







2000 wyświetleń strony

Dziękujemy :)) dziś przekroczyliśmy 2000 wyświetleń strony :)) 



niedziela, 13 stycznia 2013

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Cd. Poznajmy się ....Sławomir Kuligowski


Lubię tych, których czasem życie nie lubi.

Sławomir Kuligowski – absolwent Akademii Teatralnej w Warszawie. Teatr traktuję, jako drogę dotarcia do ludzi i do ich zrozumienia. Ludzi traktuję jako partnerów i źródło inspiracji.
Interesują mnie osoby skomplikowane, nietuzinkowe, wielowymiarowe, a czasem trudne.
Takich ludzi spotykam w mojej pracy terapeutyczno-teatralnej w Ośrodku „Monar”
w Graczach i w Szpitalu Neuropsychiatrycznym w Opolu. Takich ludzi spotykam, jako wykładowca na Wydziale Arteterapii w Studium Animatorów Kultury we Wrocławiu. Teatr pozwala mi na zrozumienie siebie i ludzi którzy mnie otaczają, teatr pozwala mi wciąż być dzieckiem – zdziwionym
i wciąż zadającym pytania, zabłąkanym i poszukującym drogi. W teatrze szukam człowieka, poprzez teatr chcę z nim rozmawiać, bez masek i wyuczonych kwestii, w teatrze który maksymalnie zbliża się do życia, choć nim nie jest. Lubię teatr pytań, nie lubię teatru odpowiedzi.
                                                                                                     
                                                                                               Reżyser -  Sławomir Kuligowski
                                                                                           


piątek, 4 stycznia 2013

Moja depresja



Teraz prawie każdy ma depresję.

- Nie wymyślaj, pozbieraj się, weź się do roboty, zobacz jak wygląda w naszym domu,
   co to za syf!!!!!

...a ja leżę i patrzę, słyszę, ale nie słucham... wszystko jest obok mnie, nie dzieję się tu...
Podnoszę głowę, rozglądam się, ale nic nie widzę ... wszędzie pustka...

Myśli przypływają i zagnieżdżają się w umyśle, nie chcą odejść... zaraz moja głowa eksploduje...
Dom, dzieci, mąż, rodzina, praca, znajomi, przyjaciele, ...a "ja"? gdzie jestem???
Czy w ogóle jestem???

Jak się podnieść z łóżka, gdy masz 40 stopni gorączki? Każdy teraz choruje na grypę, taki czas... „Spróbuj, weź się w garść !!!” Czy to dziwnie brzmi? Hmmm... wiele razy chory na depresję słyszał te słowa. Choremu z 40 stopniową gorączką nie każemy wstać, ale choremu na depresję każemy wziąć się w garść!!! Mówią to ludzie, którzy nie próbują nawet zrozumieć chorego w depresji, którzy nie widzą bólu,
bo on jest ukryty głęboko, w środku, w duszy, w sercu.
Jeśli już jednak chory wstanie z łózka i coś zrobi, jest to dla niego ogromny sukces, i nawet gdy tylko odkurzy np. swój pokój należy mu się szacunek i pochwała. Nie powinien słyszeć, że nie ma za co Cię chwalić, bo to normalna rzecz.
A co jest w naszym życiu "normalną rzeczą ?” Co jest normą normalności?



Czy normalne jest to, że nie mam siły, by posprzątać w domu, bo ciężko pracowałam?
Czy może normalne jest to, że nie mam siły pracować, bo jestem chora?
Co jest normalnością? Grypa czy depresja? Przyjmowanie leków psychotropowych,
czy leków na nadciśnienie?
Każda nasza normalność, powinna być normalnością innych, tych „normalnych”....

                                                                                                                Fototechnik -  Karolina Fechner