piątek, 8 lipca 2016

Zmieniamy stereotypy


„Piszę, bo czuję – tak jak Ty” - dyskusja na Wyspie Bolko (04.07.2016) [fot. Justyna Krzyżanowska/Radio Opole]

„Piszę, bo czuję – tak jak Ty” - nowy cykl w Radiu Opole. Na zdjęciu Jakub Kowalczyk, Agnieszka Klimas, Elżbieta Żłobicka, Ewa Kaca i Justyna Przyborowicz [fot. Marek Bohdan/Radio Opole]
„Piszę, bo czuję – tak jak Ty” - nowy cykl w Radiu Opole [fot. Marek Bohdan/Radio Opole]


Walizki spakowane. Wyjeżdżam. Zabrałam minimum rzeczy i całe mnóstwo włóczek. Przygotowałam kanapki na drogę, butelka wody. Bagaże zostały w domu. Syn ma mi je przywieźć na dworzec o umówionej godzinie. A co ja w tym czasie robię? Siedzę w domu z Ewą Kacą i czekam na przyjście Basi Wylęgały. Dziewczyny nie wiedzą gdzie jest Klub Laba. Ewa jest namysłowianką, Basia krapkowiczanką. Wiedzą, że na Wyspie Bolko, nad stawem. Trafić nie jest trudno. Droga poprowadzi. Mamy się tam spotkać z przyjaciółmi. Wyszłyśmy tuż przed siedemnastą. O tej godzinie rozpoczyna się program w Radio Opole Rewiry Kultury, lecz dowiedziałam się, że na okres wakacji program ten rozpoczyna się godzinę później. Spacer na Wyspę Bolko. Po drodze pokazywałam dziewczynom która droga jest najkrótsza na dworzec PKS w Opolu. Dotarłyśmy do klubu Laba. Samochód transmisyjny Radia Opole już czekał na emisję programu, który inaczej niż zwykle, odbyć się ma na wyspie, nad stawem. Justyna Przyborowicz wybrała miejsce na przeprowadzenie w nietypowym miejscu dyskusji na temat poezji. Goście zaproszeni przyszli przed dziewiętnastą. Słońce świeci, ptaki śpiewają. Nie weszłam na molo. Spieszyłam się. Zamieniłam kilka zdań z Panią Ewą Pendziałek- Grunwald, lekarzem psychiatrą, Iwoną Kapral terapeutką, Alicją Morawską- Rubczak pedagogiem teatralnym. Poznałam resztę gości biorących udział w programie Tomasza Różyckiego poetę, Kordiana Michalaka poetę i księdza poetę Mateusza Dąbrowskiego. Goście zaproszeni do dyskusji zasiedli wygodnie na molo, a ja ruszyłam w drogę. Włączyłam radio w telefonie. Wyjeżdżam do mojej kochanej córki, do wnucząt. Wpierw wiadomości. Idąc na dworzec, cierpliwie czekałam na rozpoczęcie dyskusji. Justyna Przyborowicz zaczęła kolejną część programu Rewiry Kultury. Od 04.07.2016 rozpoczął się cykl poetycki Piszę, bo czuję- tak jak Ty. Projekt prowadzi redaktor Radia Opole, Justyna Przyborowicz przy czynnym udziale Stowarzyszenia Mój Duch Przyjazny. A zaczęło się od zwykłych rozmów na temat tomiku poezji wydanego przez nasze stowarzyszenie Rozczesane Słowa. W nim drukowane są słowa dziesięciu autorów w ramach integracji osób chorujących i zdrowych, osób z różnych środowisk. Wszystkich nas łączy miłość do słowa. Autorzy są osobami, które pragną zmieniać myślenie o osobach chorujących. Pragniemy też zmieniać stereotyp, że chorujący psychicznie to osoby dziwne, często nieprzydatne społecznie, niebezpieczne. Już wydanie tomiku poezji zaprzecza tym stereotypom. Na tym nie koniec. Skontaktowałam się z wielokrotnie wymienianą Justyną Przyborowicz, która uznała problem za ważny i postanowiła przyłączyć się do nas, tworząc cały projekt. Nie wszyscy autorzy z owego tomiku biorą udział w projekcie Radio Opole. Do udziału zaproszono Jacka Różyckiego- Robinsona i Hieronima Śliwińskiego. Zajęłam się koordynacją projektu. Rozmowy z autorami, ustalanie terminów, które wyznaczała redakcja radia, uczestnictwo w nagraniach. Zdarzyło się, że jedna z autorek, Małgorzata Koziołek urodziła dziecko. Na nagranie jej zdania o sobie wybrałyśmy się w środę do Krapkowic. Wszyscy autorzy umówionego dnia pojawili się w Radio Opole na nagraniach, łącznie z aktorami czytającymi wiersze autorów. Są nimi Karolina Gorzkowska i Jakub Franciszek Kowalczyk. Emocje. Wszyscy przeżywaliśmy ten szczególny dzień. Zaproszono nas do studia. Obszerne pomieszczenie. Mikrofony. Światła. Kamera. Fotograf. Zdjęcia. Justyna Przyborowicz wyczerpująco omówiła z nami plan działania. Wzruszenia Pani Redaktor nie ukrywała. Uczestnicy w emocjach. Wyszliśmy z sali nagrań. Nastąpił czas pracy. Najtrudniejszą sprawą dla niektórych było samo zdanie o sobie, wyznanie czy jestem chorujący czy nie. Przeżycie bycia w tak ważnym miejscu, uczestnictwo w tak ważnej sprawie powodowało stres i chęć niektórych wycofania się. Siła problemu przewyższyła. Chęć zmiany postrzegania nas przewyższała emocje. Ciepło Justyny Przyborowicz wzbudza zaufanie. Każdy z nas czuł się bezpiecznie i dobrze, mimo nietypowości sytuacji. W wąskim gronie przyjaciół łatwo jest się przyznać do choroby, natomiast wyznanie publiczne jest przejawem wielkiej odwagi i siły. Tego dowodem jest ten cykl. Nie wiem w jaki sposób zmieni on myślenie na nasz temat, ale wiem, że dokładamy cegiełkę do świadomości osób, które powierzchownie oceniają chorujących psychicznie.
Cykl Piszę bo czuję- tak jak Ty jest w trakcie. Emitowany jest na antenie Radio Opole w programie Rewiry Kultury o godzinie 18.20 do 15 lipca 2016r.
A co projekcie myślą jego uczestnicy:
"Piszę, bo czuję – tak jak Ty” - nowy cykl w Radiu Opole [fot. Marek Bohdan/Radio Opole]
Ewa Kaca- Projekt jest bardzo potrzebny, bo łamie stereotypy w postrzeganiu chorujących psychicznie, a choroba ta,jest taka sama jak inne, tylko idzie się do odpowiedniego specjalisty. Myślano, i chyba nadal wiele osób tak myśli, że osoby chorujące są niebezpieczne i gorsze od reszty społeczeństwa. A prawda jest taka, że chorujący prędzej sobie samemu wyrządzi krzywdę, niż innym. A jeśli ktoś choruje na schizofrenię, to traktuje się go jak kompletnego wariata do niczego nie zdolnego, takiego którego należy umieścić bezwzględnie poza społeczeństwem i przyczepić etykietkę – gorszy. 
Piszę, bo czuję – tak jak Ty” - nowy cykl w Radiu Opole. Na zdjęciu Agnieszka Klimas
[fot. Marek Bohdan
/Radio Opole]
Agnieszka Klimas- Ktoś ze znajomych zapytał mnie: po co ty bierzesz udział w tym projekcie, przecież to Ci nic nie da? Nawet nie wie ten Ktoś jak bardzo się pomylił. Tego typu inicjatywy są ważnym elementem pewnej całości. Zdrowi ludzie nawet nie wiedzą, jak bardzo są zależni od chorych. Często się słyszy, że nazwany przez większość "Wariat" (przepraszam za to słowo) powinien być zamknięty i nie dopuszczony między ludzi. Nie rozumiem takiego toku myślenia. Osobiście uważam, że możemy się wiele nauczyć od ludzi chorych; mnie nauczyli odnajdywać rzeczy,których do tej pory nie dostrzegałam. Rzeczy mało istotne stały się dla mnie teraz bardzo ważne. Dziękuję Justynie Przyborowicz i Eli Żłobickiej za zaproszenie do tego projektu. Biorąc w nim udział, zrozumiałam, że nie można zamykać się we własnym kręgu. Trzeba wyjść do ludzi - tych zdrowych i tych potrzebujących naszego wsparcia. Imponuje mi fakt, że ludzie, których dzięki temu projektowi poznałam, nie boją się mówić o swoich problemach, odkrywają się przed innymi - nie tylko w wierszach. To ważne i tego muszę się jeszcze nauczyć. Życzę wielu takich sukcesów, a twórcom -bez względu na stan ducha i ciała - nieustającej weny. 

„Piszę, bo czuję – tak jak Ty” - nowy cykl w Radiu Opole. Na zdjęciu Magdalena Wiącek
[fot. Marek Bohdan
/Radio Opole]
Magdalena Wiącek- Ten projekt spowodował we mnie swego rodzaju oczyszczenie, czyli tzw. catarsis. Zmienił moje patrzenie na siebie samą, że nie jestem gorsza od innych. A wręcz przeciwnie, mogę pokazać światu to, że tworzyć może każdy, kto ma wrażliwą duszę, tylko musi się otworzyć na nowe możliwości i otaczający go świat. Dziękuję realizatorom za stworzone możliwości, a aktorom za przepiękną interpretację moich utworów.
Agnieszka Andrzejczak- Zanim trafiłam do psychiatry, a potem do psychologa, sporo czasu straciłam na obwinianie siebie i niepotrzebne cierpienie. Najgorsze, co mogłam w tedy myśleć o sobie, było to, że nie ma dla mnie ratunku, że nie ma szans na zrozumienie samej siebie. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje i nie wiedziałam gdzie szukać pomocy. Często coś mi dolegało. Zwykła angina, grypa, ból żołądka, czy poważniejsze choroby. Wtedy z trudem szukałam lekarza, ale w końcu szłam. Przyjmowałam recepty i było to normalne. Chore emocje, "uszkodzona' psychika, lekarza. również potrzebują lekarza. Dlaczego nie potrafimy traktować naszej psychiki, naszych emocji, które czasami chorują, jak gardło? Dlaczego z trudem przyznajmy się do problemu?
Nasze pisanie, czy twórczość każdego rodzaju pokazuje, że po pierwsze, potrafimy i chcemy coś robić ze sobą, z pokonaniem naszych słabości chorobowych, że tak powiem. Po drugie, że choroba czy incydent chorobowy absolutnie nie odbiera chcenia, nie odbiera woli (proszę o właściwe zrozumienie), że potrafi zmotywować, i że nadal jesteśmy ludźmi, których warto słuchać, czytać, oglądać. Choroba czy incydent może wyzwolić pokłady talentu, szczęścia i radości wewnętrznej. Może pokazać, że zdrowej osobie, wystarczy tylko mała zachęta i też będzie tworzyć. Że tak naprawdę wystarczy chcieć, i czy zdrowa czy chora osoba, może robić to, co kocha. Bo czy i dla zdrowej, czy chorej osoby, nie jest tak samo ważne, aby spełniać pragnienia serca?
Myślę, że niestety nie przełamiemy stereotypów. Zawsze znajdzie się ktoś, czy grupa ludzi, którzy nie będą chcieli zrozumieć, a tym bardziej się zainteresować, nie mówiąc o tworzeniu czy integrowaniu się. Ale my musimy to robić, choćby dla jednej osoby, chorej czy zdrowej. Pokazać, że z choroby da się wyjść, również w dużym stopniu za pomocą swojej twórczej natury. Że chore osoby są czasem bardziej zdrowe, niż te zdrowe.
Barbara Chudzik- Pomyślałam sobie, że moje wyznanie spowoduje, iż ktoś się zastanowi nad sobą, nad tym co naprawdę chciały robić, na przykład przypomni sobie że w szkole podstawowej był dobry z rysunku czy muzyki i odważy się powrócić do dawnych pasji, na przykład po trzydziestu latach i czerpać z tego siłę w walce z chorobą dla chorujących, a dla zdrowych z rutyną i monotonią codzienności.
Jacek Różycki- Robinson- Tego typu audycje są potrzebne w sposób nieoceniony. Sztab ludzi z kręgów kultury dużo wnosi pozytywów i aspektu utylitarności w stosunku do osób dotkniętych chorobą psychiczną chcących jednocześnie tworzyć i tworzących profesjonalnie. Jednak to jest tłuczenie wody trzepaczką do jajek. Dlaczego? Otóż dlatego, że przecież tylu ludzi sztuki od Boscha do Picassa, od Gerarda de Nervala do Kafki czuło ogrom wręcz przytłaczający emocji, przy tworzeniu. To rzecz naturalna, to pleonazm, to mit, to tautologia, tak jak prawda że słońce jest gorące. Ja nie tworzę pod wpływem depresyjno - euforycznych emocji. Emocje nie muszą towarzyszyć twórczości. Jest jeszcze czysty intelekt.
Hieronim Śliwiński-Redaktor Naczelny gazety Zygzak- „Piszę, bo czuję – tak jak Ty”, to jedna z tych inicjatyw, która dla osób chorujących psychicznie jest furtą do normalności, a przynajmniej w miarę normalnego postrzegania ich przez otoczenie, bliskich i co tu mówić, również przez siebie. Osoby, które zgłosiły swój akces do programu, mają tę drogę „przedeptaną”, a przynajmniej są na właściwej drodze, by zrobić coś dobrego dla siebie i dla innych. Każde działanie, które pomaga człowiekowi odnaleźć siebie i poczuć swoją wartość, na przekór chorobie, która nieraz tak boleśnie potrafi doświadczyć, jest dobre. To w wielu przypadkach pomaga wyjść z choroby, a przynajmniej złagodzić jej skutki – czego zresztą sam doświadczyłem.
Jeśli osoba chorująca psychicznie wyraża siebie artystycznie, a dochodzi się do tego najczęściej będąc zainspirowanym przez innych: bliskich, współpacjentów, terapeutów czy psychologów, to jakby otworzył bramę do zaczarowanego ogrodu pełnego cudów. Jak powiedział jeden z uczestników programu: – (…) Nie ważne jest w jakiej formie chorujący wyraża swoje emocje, pokazuje co czuje i myśli, grunt, by je uzewnętrznił, a czy to będzie poezja, rzeźba, rysunek czy tkanina, to obojętne. I racja, nie każdy musi być wybitnym twórcą, ale każdy może coś od siebie dać społeczeństwu, ubogacić je. Pokazać, że ludzie chorujący psychicznie czują i rozumieją ten świat podobnie, że czasem głębiej potrafią przeżyć i wyrazić pewne kwestie, to bezcenne. Takie akcje paradoksalnie uczą społeczeństwo normalnego widzenia rzeczywistości. Nikt przecież nie chce być wytykany palcami, czy wyśmiewany z powodu… o tu, można się przyczepić do wszystkiego. Skoro więc nie chcemy sami być wyszydzani, to nie czyńmy tego drugim, w myśl najważniejszego przykazania: „Nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe”. Proste, nie.
Teksty i wiersze osób chorujących, prezentowane w programie, pobudzają wyobraźnię i pomagają zrozumieć ich rzeczywistość, uczucia, emocje i tęsknoty. Mam nadzieję, że dzięki temu programowi trafią do jak największej liczby serc i potrafią zainspirować je i przywrócić właściwe postrzeganie chorych.
Jeszcze raz wielkie dzięki dla pomysłodawców i twórców tego ciekawego przedsięwzięcia: Radio Opole i Stowarzyszeniu MÓJ DUCH PRZYJAZNY
„Piszę, bo czuję – tak jak Ty” - nowy cykl w Radiu Opole. Na zdjęciu Elżbieta Żłobicka
[fot. Marek Bohdan
/Radio Opole]
Elżbieta Żłobicka- aktorka- Nie spodziewałam się, że takie wielkie to ma znaczenie dla mnie jak i innych uczestników. Mam nadzieję, że słuchający przystaną chwilę, zastanowią się nad tym z jakimi problemami borykają się chorujący psychicznie. Nie jest łatwo mówić o sobie, a jeszcze trudniej wyznawać, że jest się chorującym. Ja osobiście po raz kolejny spotykam się nie tylko z ludźmi, ale również ze sobą, z własnym problemem- nie problemem. Przeglądam się w innych jak w lustrze. Odbicie jest szokujące i bardzo potrzebne. Mam wielką nadzieję, że chociaż jedna osoba zmieni swoje do nas nastawienie i powie- nie wiedziałem/łam. Nie będę osądzać.

"Piszę, bo czuję – tak jak Ty” - nowy cykl w Radiu Opole [fot. Marek Bohdan/Radio Opole]
Justyna Przyborowicz- redaktor Radia Opole-Powstał cykl, radiowy projekt jako efekt naszej pracy. Jednak wcześniej było naprawdę wiele rozmów, mnóstwo przemyśleń i spotkań. Podczas nich dowiadywałam się coraz więcej o świecie, który był mi do tej pory nieznany. Także o tym jak ważne jest świadectwo w jakiejś szlachetnej sprawie. Dziękuję Eli, za to że stała się na ten czas moim przyjacielem. Dopowiem tylko, że od pierwszego pomysłu, do pracy przy ostatnim odcinku, ani na chwilę nie miałam wątpliwości, że nasza praca choć trudna jest ważna i potrzebna. Nie zawahałam się ani na chwilę. Dziękuję wszystkim uczestnikom projektu, bo są cudownymi ludźmi.
Jakub Franciszek Kowalczyk- aktor- Projekt "Piszę, bo czuję tak jak Ty" jest dla mnie bardzo ważny z kilku powodów. Przede wszystkim, to spotkanie z pięknym, wrażliwym człowiekiem, jakim jest każdy twórca, zaangażowany w ten projekt. To spotkanie z człowiekiem, który dzieli się najcenniejszym, co ma: emocjami, wrażliwością, swoją własną historią.
Zawsze myśląc o osobach chorujących i o wszystkich problemach, przeciwnościach, z którymi muszą się mierzyć. Myślę też o tym, jak wielki dar posiadają. Myślę, że widzą, słyszą, a przede wszystkim czują o wiele więcej niż... no właśnie- my? Jacy my? Jacy oni? Czuję wewnętrzny sprzeciw wobec kategoryzowania ludzi, dzielenia się na NAS i ICH. Mijamy się na ulicy, znamy się, przyjaźnimy, pracujemy razem. Uważam, że osoby chorujące różnią się ode mnie, od nas, tak samo bardzo, jak każdy inny człowiek, od każdego innego człowieka. Niby się różnimy, ale przecież jesteśmy tacy sami.
Z jednej strony cieszę się bardzo, że taki projekt powstał, że mamy okazję walczyć ze stereotypami, oswoić ludzi z tematem choroby psychicznej. Możemy pokazać, że choroba nie powinna, nie może być społecznym stygmatem. Chcemy uzmysłowić ludziom jak ważna jest integracja z osobami chorującymi, które nie tylko zmagają się z chorobą, z samym sobą, ale także z niezrozumieniem, brakiem akceptacji, zepchnięciem na margines. Z drugiej strony czuję złość, że taki projekt w ogóle musiał powstać, że trzeba pokazywać, tłumaczyć tak dla mnie oczywiste i podstawowe rzeczy.
Cieszę się, że to właśnie coś tak pięknego i wyjątkowego jak poezja jest głównym środkiem komunikacji, którego "używają" w ramach tego projektu osoby chorujące. Poezja, która jest przecież czymś niezwykle osobistym, szczerym, emocjonalnym, a przy tym czymś niedosłownym i dającym pole do własnej interpretacji.
Dla mnie to niezwykłe, że osoby chorujące nie tylko przypominają o sobie tym, którzy zdają się ich nie zauważać, ale jeszcze dają im tak piękny prezent, dzielą się sobą.
To, że mogłem tym ludziom, tej poezji użyczyć swojego głosu, choć w tak niewielkim stopniu wesprzeć ten projekt, jest dla mnie ogromną radością i wyróżnieniem. Dziękuję twórcom za ich niezwykłą odwagę. I za zaufanie.

Wiersze czytają młodzi zdolni aktorzy Karolina Gorzkowska i Kuba Kowalczyk [fot. Marek Bohdan/Radio Opole]
Karolina Gorzkowska- aktorka- To była przyjemna praca, profesjonalna, w miłej atmosferze i gronie. Wiersze są piękne , wspaniale się je czyta. Jest to kawał prawdziwej poezji.
A to zdanie innych:
Anna Rajca- Program ten pozwala wniknąć bardziej w człowieka pokazując jego wrażliwość i jednocześnie uwrażliwiając innych. Kieruje w stronę człowieka-Ty, a nie Ja. Bardzo uskrzydlające pocieszające, że nie stajemy się więźniami choroby. Oswaja problem, dając pierwiastek ludzki.
Agnieszka Żłobicka- Bardzo pozytywną i świetną sprawą jest, że powstał taki projekt. W szczególny sposób jest promowany w Opolu przez rozgłośnię Radia Opole. Nareszcie ktoś porusza tego typu problematykę i w tak piękny sposób o tym się mówi. Uważam, że program ten powinien być nagłośniony w całym kraju.
Bartosz Szymocha- Dziękuję. Właśnie odsłuchałem pierwszy odcinek serii z koleżanką Magdą Wiącek. Bardzo fajnie to wyszło. Gratuluję inicjatywy! To fajnie, że jest miejsce, które wspiera osoby chore w ich życiu i twórczości. Mam
nadzieję, że coraz więcej osób wyjdzie z cienia dzięki tej współpracy... Pozdrawiam serdecznie.
Więcej informacji na temat projektu znajduje się na www.radio.opole.pl
Podziel się swoimi spostrzeżeniami.
07.07.2016
Żłobicka Elżbieta

Zdjęcia pochodzą ze strony RADIA OPOLA ZAPRASZAMY DO SŁUCHANIA CYKLU:
 " Piszę, bo czuję- tak, jak Ty" na antenie Radia Opole, w programie Rewiry Kultury
Cykl trwa do 15.07.2016, po godzinie 18.00
Wyraź swoją opinię, pisząc do Redaktor Justyny Przyborowicz
justyna.przyborowicz@radio.opole.pl
Więcej na stronie: www.radio.opole.pl 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To nie cenzura, ale ochrona przed Hejterami.
Komentarz widoczny po zatwierdzeniu :)