środa, 3 kwietnia 2013

Mój klosz to mój dom

Szpital to dla mnie trauma. Ten szalony czas, jak zwą chorzy
 i lekarze- górką, te zawirowania umysłu, to życie na extremum istnienia, gdzie świadomość miesza się z fikcją, gdzie nie wie się co jest prawdą, a co wytworem chorego umysłu, jest nie do zniesienia. To przekonanie, że tylko ja mam rację a wszyscy inni się mylą, ta podejrzliwość a drugiej strony nadmierna ufność jest nie do zniesienia. To życie na wierzchołku nagiej góry, gdzie wiatr zawieje i leci się w dół, jest nie do zniesienia. Nie potrafię tego wspominać spokojnie, bez emocji. Z tym właśnie kojarzy mi się szpital, z extremum. Rok temu wyszłam ze szpitala i dalej to wszystko przeżywam. Siedzę w domu, robię na drutach i myśli mi się kłębią, aż szumi mi w głowie. Zastanawiam się kiedy mi to przejdzie? Nie wiem. Zawsze mi towarzyszy lęk, że choroba wróci i znowu będę na najwyższych obrotach. Wolę być na najwyższych obrotach ale świadomie, konstruktywnie, pracując
i dbając o dom, dzieci i siebie. Przeszłam kolejną walkę o powrót do normalności. I mam tę normalność, lecz ciągle przeżywam epizod choroby. No nie taki epizod bo trzy miesiące spędziłam w szpitalu, długie trzy miesiące osamotnienia, walki z sobą samą. Teraz moje życie toczy się normalnym tokiem i mam spokój. Boże, jaki wielki spokój, jaką ciszę mam w sobie, tylko czasami targną mną wspomnienia.
Myślę, że mi to przejdzie i nie daj Boże trafić ponownie do szpitala. Z całym szacunkiem dla personelu i lekarzy ale szpital to nie moje miejsce. Ja kocham wolność i nie lubię być w zamknięciu. Najlepiej jest w domu i tu czuję się dobrze. I gdybym tylko miała bliskich, którzy zatroszczyliby się
o mnie w razie draki to szpital jest mi niepotrzebny. Tak więc wolę swoje serwetki, swetry czyli robótki ręczne, pracę, dzieci i spokój, niż życie pod kloszem w szpitalu. Mój klosz to mój DOM!

                                                                                                                                        Belka



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To nie cenzura, ale ochrona przed Hejterami.
Komentarz widoczny po zatwierdzeniu :)