środa, 23 stycznia 2013

Chwila słabości...


Wstajesz rano, myślisz jest dziś ok , wstałam, ale po godzinie już nie jest ok, jest do du....dlaczego? Niestety, nie znasz na to pytanie odpowiedzi.
Łzy spływają same po twoim policzku, nie kontrolujesz tego, płynie jedna za drugą....

Patrzysz na mnie z boku i nie rozumiesz co się dzieje, ale jak masz zrozumieć, gdy nawet ja tego nie rozumiem?
Co się dzieje ze mną? Tak nagle taka zmiana nastroju ...
Jednego dnia prężnie działam, a na następny jestem już wrakiem tej samej osoby...
Ale czyż nie każdy człowiek tak ma ? Tylko niektórzy nie chcą pozwolić na tę chwilę słabości, gdy ona nas dopada, zaraz się za nią karzemy naszymi krytycznymi myślami o sobie, a przecież to tylko gorszy dzień... trzeba go przetrwać, zaakceptować, że taki po prostu jest i jak to się mówi : "Jutro będzie lepszy dzień".  Tylko, czy ja w to wierzę, że będzie lepszy? Czy osoba, którą dopada depresja, nerwica czy jakieś inne zaburzenie wierzy w lepsze jutro? Czy ufa na tyle sobie, żeby w to uwierzyć?

                                                                     K.Fechner


fot.kolaż: K. Fechner

1 komentarz:

  1. tu dużym problemem jest tak zwane "dołowaniem" przez mendy ... ja np wczoraj miałem taki atak,telefon i jazda "dzieci nie chcą z tobą rozmawiać i nie będą ... nie chcesz pracować ... nie masz pieniędzy i nie będziesz mieć ... nic nie gotujesz ... nic nie jesz ... itd" ... po takim konstruktywnym przekazie informacji postanowiłem śmiać się od rana z nienawistnych :D ... dopadła mnie depresja :D

    OdpowiedzUsuń

To nie cenzura, ale ochrona przed Hejterami.
Komentarz widoczny po zatwierdzeniu :)