niedziela, 13 marca 2016

Wspomnienie z wieczorku poetyckiego Gosi Jagiełło

Podczas wielu rozmów z Elą Żłobicką słyszę od niej, że jej marzeniem i pasją było i jest spełnianie marzeń innych, bo dzięki temu spełniają się jej marzenia.
I trzeba przyznać uczciwie, że to się przecież dzieje, na naszych oczach, Moje marzenie też się spełniło, i myślę że w pewnym sensie Gosi też :-)
Dla mnie wszelkie wystąpienia publiczne w mniejszym czy też większym gronie, zawsze stanowiły duży problem, trema, stres, strach przed krytyką, paraliżowały mnie, i unikałam, usuwałam się, wolałam siedzieć "cicho".
Możliwość prowadzenia tego wieczoru, była dla mnie nie lada wyzwaniem, przełamaniem swoich słabości, strachu, pokonania, własnych lęków, a stało się to za sprawą, właśnie między innymi możliwości spełnienia marzenia- którego bałam się, aby się spełniło- skomplikowane to trochę, prawda? To niesamowite, w jaki sposób pokonanie samej siebie w takich warunkach, zresztą bardzo przyjaznych, można  czuć się dobrze, przestać się bać, i chcieć robić to nadal :-)
Bardzo możliwe, że popełniłam większy lub mniejszy błąd, może powiedziałam coś nie tak, lub powiedziałam za mało, może brakowało mi odwagi i takiego wyjścia "do przodu" z werwą i swobodą, to było to dla mnie doskonałe doświadczenie i ćwiczenie:), Cieszę się, że mogłam prowadzić ten wieczór, że Gosia się zgodziła.
fot. Roman Rogalski
 
Praca z nią jest piękną przygodą, słuchanie jej wierszy jest przyjemnością, również dlatego, że Gosia mówi i pisze jak jest jak czuje, nic nie ukrywa, nic nie zakrywa, nie kombinuje, i we wszystkim widzi radość :-)
Gosia jest bardzo radosną osobą, i cieszy się wszystkim co robi :-) 
fot. Roman Rogalski
Podział ról,  pomysł na wspólne czytanie wierszy wraz z Jackiem, sprawił, że był to wieczór interesujący
i absolutnie inny niż dotychczas organizowane spotkania.
Jestem wdzięczna Markowi i Marcinowi, że grali dla nas, znam ich od niedawna, ale nuta, którą poznałam, bardzo mi odpowiada, i myślę, że dodała niezwykłego smaku temu wieczorowi.



Tak, dzięki Bogu, Mojemu Duchowi Przyjaznemu, dzięki Wam, którzy tam z nami byliście, i którzy tworzycie atmosferę tamtego miejsca, mogę powiedzieć, że marzenia się spełniają :-) 
Warto marzyć, mieć mniejsze i większe marzenia, one przyjdą, spełnią się, i nie należy poddawać się 
w drodze do ich spełnienia :-)
                                                                        
 
                Dziękuję :-) Agnieszka Andrzejczak
fot. Roman Rogalski

1 komentarz:

  1. Gratuluję wspaniałego wieczoru poetyckiego. Znam wiersze Gosi i wiem, ile w nich zachwytu Bogiem i wdzięczności. Fajnie, Agnieszko, że tak twórczo w tym uczestniczyłaś i przełamałaś swoje ograniczenia <3

    OdpowiedzUsuń

To nie cenzura, ale ochrona przed Hejterami.
Komentarz widoczny po zatwierdzeniu :)