niedziela, 11 maja 2014

„Kiedyś trzeba...”


fot. K. Fechner
Świeży oddech poranka.
Wilgoć ziemi spotęgowana mgłą.
Parujący oddech drzew i roślin. 
Ptakom nie przeszkadza delikatny chłód. Półmrok. Pomiędzy nocą a świtem. Przebudzona,
nie całkiem wybudzona ze snu, robi kawę.
Łyk świeżo zaparzonej, i kolejny.
Późno już. Piąta trzydzieści.
Czas zabrać się do pracy.
Posprzątać, umyć naczynia,
a potem do pracy.
Pośpiech i lekki niepokój. Czas goni.
Życie pędzi. Gna.
W świadomości, że kiedyś trzeba odejść.
Zostawić ukochaną rodzinę,
dzieci zostawić i odejść w niebyt. W nieistnienie.
Żal życia. Chłonąć trzeba wszystko, co wokół, zapamiętać po wsze czasy świat, który kocha.
W niebycie, tam, pośród przestrzeni.

 

Światło czy mrok?
Przestrzeń czy ciasny kawałek nieba?
Szum gwiazd, kosmosu, czy ciężka ziemia przytłaczająca, dogniatająca, uciskająca?
Szuflada?
Półka?
Czy swoboda?
Kolory czy szarość? Jeśli kolory to jakie?
Kiedyś, zasypiając wyobraziła sobie wszechświat, jego energię. To, co zobaczyła mieniło się mnóstwem kolorów, jakich nigdy nie spotkała. Siła. Energia. Moc.
Jeszcze chwila a wtopiłaby się między struny kolorów. A stamtąd nie było powrotu.  

Wtłoczona w obieg siły i mocy energii, wróciłaby po milionach lat, niewyobrażalny czas. 
 Jej świadomość odchodziła w wir. Punktem, kropką nic nie znaczącą mogła się stać.
Ale w ostatniej chwili wróciła. Przestraszyła się tej siły. Mogła nie wrócić, lecz moc życia szarpnęła ją do tyłu, do jej pokoju, do jej życia. Teraz nasłuchuje oddechu ziemi. Ptaków. Zapamiętuje chwile, czas, zdarzenia, aby nie zabrakło jej tego czym jest życie. Tam, daleko. Gdzieś. Ptaki wydają głośne dźwięki. Czy radosne? Czyste. Niczym nieskażone. 

Niczym nie zepsute. Bez świadomości. A może właśnie świadome. Gdy zatoczy koło po śmierci, gdy wróci, bądź nie, kim będzie? Takim ptakiem czy bańką mydlaną? Atomem czy kroplą rosy? Łzą. Kartką papieru, nie zapisaną. Nie wiem. Poznałam ją zbyt pobieżnie.
Kto może udzielić jej odpowiedzi? 

Życie i Śmierć. Te władczynie nigdy nie dają odpowiedzi. Nikt nie daje odpowiedzi. 
Nic nie daje odpowiedzi.
Zapytaj ziemi.
Zapytaj gwiazd.
Przestrzeni.
Chmur.
Wiatru.
Trawy i rosy o poranku.
Własnego oddechu.
Szarpana kolorem życia, na każde z tych pytań nie znajduje odpowiedzi.
Żal, że kiedyś trzeba odejść, przesłania jej barwy świata. 


                                                                                           Elżbieta Żłobicka 

wtorek, 29 kwietnia 2014

WYSTAWA - UŚMIECH LOSU - OPOLE 25.04.2014r.



Piątek 25.04.2014r  godzina 19.00 Wernisaż Mirka. Cały wieczór mam poprowadzić sama. Trema zjadła mnie od środka. Tekst o Mirku jest trudny. Do tego wszystkiego doszły problemy techniczne, myślałam, że już tego nie ogarnę. Mirek podszedł do mnie (chyba widział moje zdenerwowanie) i mówi spokojnie:
- co będzie to będzie ;)
- Pomyślałam no tak, co mam być to będzie.
Od problemów technicznych uratował nas mój mąż Mariusz , za co mu bardzo dziękuję.


Od strony Technicznej bardzo pomogli również Edyta i Tomasz rodzice Elizki Jończyk
cudownej młodej wokalistki :) .


No to zaczynamy :)

Wieczór rozpoczął się od pokazu multimedialnego fotografii Mirka z Gliniady.



przyszedł czas na tekst o Mirku :



Rower , aparat, deska
Te trzy słowa mogą Cie opisać Mirku.
Rower – to twoja pasja
Aparat - oczy duszy i zatrzymany czas
Drzewo  - Twoja siła i wytrwałość .
Miał być tekst Mirka, ale nie będzie, ponieważ nie można przeczytać historii życia,
bo  tego co Mirek przeżył nie można czytać.
Nie można też opisać, ale można z niego brać przykład.
Natknęłam się na jego fotografię Glinoludów w sieci.  Fotografie robią duże  wrażenie .
Zaczęłam czytać  teksty pod zdjęciami:
 Przyjechałem do domu .... lało się ze mnie jak bym wyszedł z pod prysznica ......
zanim Danuśka zdążyła ...... powiedziałem - mam Parkinsona !!!!! ............
Ale nie martw się ja sobie z tym poradzę......ja go pokonam, będzie ciężko ale ja go pokonam, a Ty mi w tym pomożesz na pewno !!!!! .............
Stałem obejmując Ją i cały drżałem !!! ... trochę z zimna, trochę ze złości, trochę z
 Lipiec 2001 rok - Klinika Neurochirurgii w Bydgoszczy
- niech pan teraz zaciśnie zęby bo musimy panu wywiercić w głowie mały otwór
- to nie będzie bolało bo kości czaszki są nieunerwione.
- Czuję jak wiertara udarowa wali w mój łeb ! W mordę !!!
-Jak ja to przeżyję to dopiero będę miał co opowiadać.
-  Niech pan obserwuje reakcje - teraz - ręka przestaje się trząść ... jeszcze raz - znowu się trzęsie - teraz - przestała !
-No to trafiliśmy ! Już ! Proszę igłę - szyjemy.
-Wyjeżdżam z sali operacyjnej - widzę jak Danuśka i Bartek stoją zapłakani i patrzą na mnie.
-Wszystko jest ok' mówi do nich doktor - trochę rehabilitacji i będzie jak nowy „

pomyślałam: - Jasna cholera z moimi dolegliwościami .
Przez głowę nie ukrywam przebiegła mi natychmiast myśl, że pasujesz do naszego Stowarzyszenia.
Po raz pierwszy spotkaliśmy się na wieczorze poezji Ewy Kacy.  
Wpadłeś ze swoim sprzętem.
-Cześć jestem Mirek !
Zacząłeś z nami rozmawiać jak byśmy się znali od zawsze.

Gdy zaczęła się impreza Mirek złapał aparat i zapisywał każdą chwilę tego wieczoru.
 Już wcześniej rozmawialiśmy  z nim o Wystawie,  przyniósł swoje fotografie na deskach.
Zaskoczył Nas swoją techniką .
Zaproponowałam Mirkowi by pomógł mi w prowadzeniu naszej strony Facebook-u  i w foto relacjach z imprez, usłyszałam tylko  - spoko ,   nie ma sprawy.
I tak Mirek został naszym wolontariuszem .
Później  Mirek miał wystąpienie w programie Agaty Młynarskiej i powiem państwu, że w sumie słuchając Mirka zapominało się  jaki był temat przewodni , bo Mirek był tak naturalny ze swoimi emocjami ,  że chyba wzruszył wszystkich przed telewizorami , a ten motylek ….
Jeżeli ktoś z Państwa nie widział programu to zapraszam do obejrzenia dostępny jest w sieci – warto
Za jakiś czas TVP Opole nakręciło reportaż o pasji i chorobie  Mirka .
Zapewne nie każdy z Was wie czemu to wszystko, a dlatego , że Mirek to człowiek z którego nie jedna  osoba może brać przykład.
Często nie dążymy do naszych celów, poddajemy się szybko i rezygnujemy z wielu rzeczy, zniechęcamy się. Ty Mirku pokazujesz nam, że nie wolno się poddawać, że należy iść życiu na przekór  i spełniać swoje marzenia .  
Właśnie minęło 12 lat ..... i w międzyczasie przeszedłem kilka operacji neurologicznych ... serca ....
wożony byłem R-kami na sygnale kilkanaście razy / 
-ci którzy choć raz tego nie przeżyli na pewno nie mogą sobie wyobrazić co znaczy strach .
. taki zwykły .. normalny - strach przed ŚMIERCIĄ/ ...
-to ciągle się nie poddaję .... wierząc, że to wszystko to przysłowiowy Pikuś ;)))) ......
 bo przecież
ŻYCIE JEST ZA KRÓTKIE, ŻEBY SIĘ NIM PRZEJMOWAĆ „



Eliza Jończyk wykonała cover Michaela Jacksona - "We are the world"

Reportaż :



Opowiedziałam krótko o naszym Stowarzyszeniu:

fot. Krzysztof Dobrowolski


Kim Jesteśmy?

Jesteśmy grupą ludzi, którzy chcą bezinteresownie pomóc drugiemu człowiekowi.
Często spotykamy się po takim zdaniu z uśmiechem i stwierdzeniem, że w dzisiejszych czasach nic nie ma za darmo. Może i racja, bo my również z tego, co robimy czerpiemy korzyści, nie finansowe, ale znacznie ważniejsze. Korzyści są dla obu stron, tych co tworzą stowarzyszenie i dla tych co czerpią z naszych spotkań siłę, wiedzę, doświadczenie, a przede wszystkim dostają od nas wsparcie, wsparcie duchowe, społeczne. Mamy mnóstwo pomysłów głównie związanych z kulturą i sztuką. Ze sztuki czerpiemy siłę do działania, ona nas leczy. Leczy również każdego z Was, bo bez sztuki nasze życie było by bardzo ubogie.
W dzisiejszym pędzie życia rzadko się zatrzymujemy i podziwiamy piękno, piękno, które wypływa z pod pędzla, pióra czy wprost z aparatu fotograficznego. Zatrzymujemy czas dla Was, aby każdy, mógł z tego skorzystać. Przez swoje działania chcemy pokazać empatię w stosunku do innych ludzi, w czasach gdzie z każdej strony wieje chłodem chcemy dać ciepło, uwrażliwiać na drugą osobę by nikt nie pozostawał obojętny na cierpienie innych, aby nie zostawał sam w swoim hermetycznym zamkniętym świecie czterech ścian.
Gdzie można znaleźć informację na nasz temat i kontakt z nami :
 

Eliza Jończyk zaśpiewała swoją piosenkę „ W Opolu wszystko gra" napisała słowa i muzykę do tej piosenki  w wieku lat 12 .Elizka jest laureatką  I miejsca w konkursie na tekst piosenki przyznaną przez Pana Jacka Cygana w ramach Europejskiego Festiwalu na Piosenkę dziecięcą.
.



Mirek przywitał Państwa i przedstawił sowich przyjaciół:


Opowiadał o swoich pasjach :


Panowie zabrali głos opowiadając o Mirku:
Od lewej : Mirek :) , Bogdan Nowak -Papa Glinolud, Henryk Korbański, Edward Barcik
Bogdan Nowak
Zaśpiewała dla Nas również  Laura Kaczanowska


Bardzo serdecznie dziękujemy wszystkim którzy przyczynili się do tego aby wernisaż mógł się odbyć.

PATRONI MEDIALNI : RADIO OPOLE , TVP OPOLE , ŚWIAT się KRĘCI 
PRZYJACIELE : GMINNE WIEŚCI OPOLSZCZYZNY , AlleOpole.pl, ZYGZAK, "Foto - Studio"
ORGANIZATORZY: Stowarzyszenie "Mój Duch Przyjazny", Klub Artysy
 

                                                                                Dziękuję i do zobaczenia już w czerwcu
                                                                
                                                                                                  Karolina Fechner 

sobota, 12 kwietnia 2014

"Uśmiech Losu"

 
Stowarzyszenie "Mój Duch Przyjazny " ZAPRASZA !!!
Na wernisaż Wystawy fotografii Mirosław Ikcelam Małecki


Mirosław Małecki ... a właściwie Mirosław ikcelam Małecki , bo ostatnio tak podpisuje swoje prace ..... rocznik 1956 ..... Rencista mieszkający w pod opolskiej wsi Jełowa ... Jego Życie to nieustanna walka z całą serią grożnych chorób .... on jednak nie poddaje się, a wręcz udowadnia wszystkim, że można z nimi walczyć szukając piękna wokół siebie w miejscach najbardziej banalnych ..... bo jak sam mówi ... piękno jest wszędzie tylko trzeba je chcieć zobaczyć ... Mirek je widzi i dzieli się tym pięknem z innymi.

ŻYCIE TO JEDYNA CHOROBA, Z KTÓRĄ NIE MA SENSU WALCZYĆ ! motto zapisane na jego stronie w internetowej pozwala mu codziennie podejmować walkę z wszelkimi przeciwnościami .....
walkę, w której ciągle jest nie pokonany !


Jego fotografie zdobywają już nie tylko Polskę ale oglądane są na całym świecie !
Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę internetową hasło ikcelam, a zostaniecie zalani informacjami o Mirka twórczości.Można tam znaleźć wywiady radiowe, telewizyjne, artykuły prasowe, strony w blogach innych użytkowników sieci poświęcone jego osobie, a nawet wiersz którego jest bohaterem ... Jednak głównie zaleźć tam można jego fotografie miejsc, których pełno wokół nas przedstawione jednak w taki sposób,
że wydaje się niemożliwym, że żyjemy w tak cudownym świecie ....
bo Świat widziany oczami Mirka jest piękny, ciepły, kolorowy .


IKCELAM fotografuje sobie tylko znanymi metodami i nie chętnie rozmawia o tym z innymi fotografami ponieważ uważa, że nie ważne jak się to robi, a ważne co z tego wychodzi ! W jednym z wywiadów prasowych zapytano go o jakim aparacie marzy – odpowiedział o czarnym /wtedy jeszcze fotografował zwykłym kompaktem, który był srebrny/! To nie aparat robi zdjęcia, a ten ktoś kto za nim stoi i powtarza wciąż w kółko śmiejąc się przy tym serdecznie

Jednak jego zdjęcia mają to coś co przyciąga !

Ludzie lubią kiczyki i disko polo - mówi ikcelam

Lecz każde jego zdjęcie to historia malowana obrazem, niekiedy tragiczna, a niekiedy śmiejąca się od ucha do ucha, niekiedy zaś zmuszająca do zadumy. Zawsze jednak sprawia, że chce się te zdjęcia oglądać!

Patroni Medialni :
TVP Opole Radio Opole

Przyjaciele:
AlleOpole
Dal Zaproszenia Firma Usługowo-Handlowa
Gminne Wieści Opolszczyzny
ZygZak - miesięcznik - http://www.zygzak-branice.pl/
 
 
 
 

środa, 2 kwietnia 2014

Stowarzyszenie "Mój Duch Przyjazny"

STOWARZYSZENIE 


Kim jesteśmy ?  

Jesteśmy grupą ludzi , którzy chcą bezinteresownie pomóc drugiemu człowiekowi. Często spotykamy się po takim zdaniu z uśmiechem i stwierdzeniem, że w dzisiejszych czasach nic nie ma za darmo.
Może i racja, bo my również z tego, co robimy czerpiemy korzyści, nie finansowe, ale znacznie ważniejsze. Korzyści są dla obu stron, tych co tworzą stowarzyszenie i dla tych co czerpią z naszych spotkań siłę, wiedzę, doświadczenie a przede wszystkim dostają od nas wsparcie, wsparcie duchowe, społeczne.
Mamy mnóstwo pomysłów głównie związanych z kulturą i sztuką. Ze sztuki czerpiemy siłę do działania, ona nas leczy. Leczy również każdego z Was, bo bez sztuki nasze życie było by bardzo ubogie.
W dzisiejszym pędzie życia rzadko się zatrzymujemy i podziwiamy piękno, piękno, które wypływa z pod pędzla, pióra czy wprost z aparatu fotograficznego. Zatrzymujemy czas dla Was, aby każdy, mógł z tego skorzystać. Przez swoje działania chcemy pokazać empatię w stosunku do innych ludzi, w czasach gdzie z każdej strony wieje chłodem chcemy dać ciepło, uwrażliwiać na drugą osobę by nikt nie pozostawał obojętny na cierpienie innych, aby nie zostawał sam w swoim hermetycznym zamkniętym świecie czterech ścian. 

Przyjdźcie do nas!!!
Spotkać nas można w Klubie Artysty przy Placu Teatralnym 12 w Opolu ,
Napiszcie: mojduchprzyjazny@gmail.com ,
Zadzwońcie:  Tel. 880732262  Jesteśmy dla Was.
Informacje o Nas znajdziecie na stronach internetowych : http://www.mojduchprzyjazny.pl/.


Możecie również wspomóc nasze Stowarzyszenie poprzez darowizny zarówno materialne jak i rzeczowe.

Numer KRS: 0000481869
Nip: 754-307-64-88
REGON: 161556882

Konto bankowe:
58 1750 0012 0000 0000 2277 1361
                                                                                      


                                                  
   Pozdrawiam Serdecznie  Karolina Fechner - Prezes Stowarzyszenia