wtorek, 24 marca 2015

Już czas na realizację

fot.R. Rogalski

Drodzy Państwo, nieuchronnie zbliża się 18 kwiecień 2015, godzina 18.00.
W tym dniu po wielu perypetiach odbędzie się premiera spektaklu „Mój Duch Przyjazny”.
A wszystko zaczęło się tak: miałam sen. Śnił mi się duch przyjazny. Stanął w mojej obronie i wszystkie hieny i szakale odeszły ode mnie. Zostałam sama z Moim Duchem Przyjaznym. Sen zapisałam.
A w swojej przysłowiowej szufladzie znalazłam wiele tekstów. Skompilowałam scenariusz przy pomocy Andrzeja Szymańskiego, zwanego w środowisku aktorskim Docentem. Andrzej jest aktorem, literatem
i poetą. Stworzyłam scenariusz na podstawie wybranych tekstów, połączyłam fabularnie, a Sławomir Kuligowski, który zgodził się wyreżyserować spektakl, zrobił skróty, ujednolicił fabułę. Scenariusz gotowy, ale co dalej?
W 2013 roku zaczęło się poszukiwanie pieniędzy na realizację spektaklu. Stworzyłam projekt wraz
z Jeanem Mateuszem Kowalskim pt. „Wieczór w Teatrze”.  Chodziłam z nim od urzędu do urzędu, nic nie wskóraliśmy. Pewnego wieczoru, przy okazji koncertu zespołu Le Blue w jednej z opolskich kawiarni, zebrali się wszyscy sympatycy projektu. Poddałam propozycję, aby stworzyć stowarzyszenie, bądź założyć fundację. Wybraliśmy Stowarzyszenie. Karolina Fechner obecnie prezes stowarzyszenia dopięła wszystko od strony formalnej, dzięki niej również istniejemy w sieci. Od momentu zarejestrowania stowarzyszenia , grupa pozytywnie zakręconych ludzi zaczęła swoje działania. Stowarzyszenie "Mój Duch Przyjazny" działa nieprzerwanie. Były różne pomysły gdzie wystawić sztukę pod tym samym tytułem, co stowarzyszenie.
W czasie naszych poszukiwań zdobycia środków na spektakl, Opolski Teatr Lalki i Aktora
im. A. Smolki zakończył przebudowę. Stworzyły się nowe możliwości i premiera odbędzie się właśnie
w teatrze, gdzie pracuję stale od dwudziestu pięciu lat. Teatr na chwile obecna finansuje realizacje tego przedsięwzięcia. Spektakl znalazł się w repertuarze teatru. 










 Scenografię zaprojektowały trzy kobiety: Elżbieta Gądek, Anna Gądek i Maria Bitka. Tworzą one grupę Kuratorki. Panie zgodziły się zrealizować scenografię . Iwonie Kapral spodobał się pomysł, aby część scenografii wykonali pacjenci tegoż szpitala. Po załatwieniu formalnej zgody z Dyrekcją szpitala neuropsychiatrycznego na Wodociągowej na te działania przystąpiono do realizacji scenografii.
Metalowe i drewniane części zakupił i zrealizował teatr. Elementy scenografii z tkanin i włóczek wykonują pacjenci szpitala pod kierunkiem terapeutki Iwony Kapral.
fot.I. Kapral

fot.I. Kapral











Elementy scenografii robione są z resztek materiałów i włóczek, jakie posiadałam w domu oraz podarowanych od sympatyków tego przedsięwzięcia. Od czasu do czasu odwiedzam oddział i z podziwem patrzę na tę cudowną pracę. Żałuję, że nie mogę w niej uczestniczyć, jednak z relacji Iwony dowiaduję się, że dla pacjentów to wielka przyjemność i radość. Powstała już siatka, powstała kolorowa tkanina, tworzy się siedzisko fotela. Będę miała lustro, ale jakie. Jesienią zrobiłam sweter na zamówienie. Okazał się nie właściwy dla osoby, która zażyczyła sobie swetra czarnego. Ponieważ okazał się za krótki i za szeroki,
fot.R. Rogalski
Kuratorki postanowiły wykorzystać moje fiasko robótkowe do naszego spektaklu.
fot.R. Rogalski
Ze swetra robię szal, do którego będą przymocowane lusterka. W rezultacie będę miała tkaninę- lustro.
Przyjdźcie zobaczyć. Prace trwają, ja uczę się tekstu, czekamy tylko na zakończenie realizacji „Dziadów” A. Mickiewicza w reżyserii Pawła Passiniego, w których biorę udział. Od 16 marca 2015r. zaczynamy próby do monodramu „ Mój Duch Przyjazny”. 
Reżyseria- Sławomir Kuligowski, scenografia- Kuratorki, muzyka- Piotr Latarnik. Wiele osób zaoferowało pomoc przy realizacji tego spektaklu nie oczekują żadnego wynagrodzenia a chcą uczestniczyć w tym wydarzeniu. Ważna jest sprawa, w którą zaangażowaliśmy się. A sprawa dotyczy przedsięwzięcia teatralnego, poruszającego problem samotności, samotności w chorobie. Uznaliśmy, że warto mówić i oswajać ludzi z problemem chorób psychicznych poprzez sztukę. Dla pacjentów szpitala, którzy realizują część scenografii jest to wielkie wydarzenie i poczucie, że angażując się w realizację teatralną, też robią coś dla siebie. Ja ze swojej strony śmiało mogę powiedzieć, że mam wielu cudownych Przyjaciół, którzy nie przeliczają, ale doceniają, dzielą się swoją wiedzą i umiejętnościami. 

                                                                                                 


              Dziękuję Elżbieta Żłobicka 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To nie cenzura, ale ochrona przed Hejterami.
Komentarz widoczny po zatwierdzeniu :)