środa, 11 września 2013

10 000 !!!

PROSZĘ PAŃSTWA 19.11. 2012 r. udostępniliśmy pierwszy post na naszym blogu. 
Jesteśmy z państwem 10-miesięcy w tym czasie odwiedziliście nas ponad 10 000 razy. 
1000 wejść, średnio w miesiącu. 
Bardzo Nas cieszy ten wynik, ponieważ to przede wszystkim Wy tworzycie ten projekt. 

DZIĘKUJEMY ŻE JESTEŚCIE Z NAMI 



poniedziałek, 9 września 2013

Nowy Duszek jest z Nami
















Grafomania- dla Ciebie

Tyle chcę Ci powiedzieć,
Uśmierzyć ból,
Puki co głową
Rozbijam mur...

Słowa me ranią,
Przynoszę ból,
Na stare rany,
Wciąż sypię sól...

Ktoś kiedyś zranił,
Przekreślił los,
Zdjął piękną maskę
I uciekł stąd...

Blichtr sceny bytu,
Tak wciągnął Cię
Siebie zgubiłeś,
Uciekłeś gdzieś...

Boisz się życia
I bronisz się
Bardzo bym chciała,
Byś znalazł sens...

Ten lęk przerasta
I krzyczy dość!
Jednak Ty palisz
Kolejny most...

Tobie jest warto
Poświęcać czas
Nawet, gdy tu
Nie będzie nas...

Szanuję Twą przestrzeń,
Docenić chcę,
Każde spojrzenie,
Tak cennym jest...

Choć droga stroma,
Niełatwo iść,
Lecz czasem warto
Po prostu żyć...

Tego nie widzisz,
Boisz się zmian,
Nie idź po śladach,
Odnajdź swój szlak...

Nie bój się siebie,
Opanuj swą moc,
A drogę odnajdziesz
W bezgwiezdną noc...

Agata- Atar- Górska

piątek, 6 września 2013

W pewnej rodzinie- o depresji

Wychowali się w pewnej rodzinie w dużym mieście, wydawałoby się, że jest wszystko w porządku. Rodzice oboje pracowali, choć były to czasy komuny i braku wszystkiego, nie powodziło im się źle. Na święta były pomarańcze i banany, gumy donaldy, a i mięsa nie brakowało. Częste spotkania rodzinne, imprezy, było wesoło... Dzieciom nie wolno było absolutnie nic brać ze stołu gdy byli goście, musiały siedzieć i zajmować się sobą, w swoim pokoju. Nie wolno im było rozmawiać z dorosłymi, ani się wtrącać, ani wyrażać swoich uczuć. Rodzic (dorosły) zawsze miał rację. Między rodzicami dochodziło do awantur, często kończyło się zwyczajną bijatyką połamanymi nosami, rekami, żebrami, pogotowiem. Alkohol. Ojciec pracował na trzy zmiany, po pracy jechał budować dom, dzieci nie widziały go nieraz kilka tygodni. Matka, pracowała w kuchni, dźwigała gary na 50 kg ziemniaków, myła je na mrozie itd... ciężka praca. Nie wolno było jej się spóźnić nawet 15 minut do domu, bo już była awantura.Gdy ojciec spał , dzieci musiały cichutko siedzieć. Albo całymi dnia na dworze spędzały czas, żeby rodzicom nie przeszkadzać. I strach... co zastaną w domu po szkole, czy mama znowu pobita, czy ojciec znowu wkurzony, i czy za coś się znowu nie oberwie.Żadnego wsparcia, żadnej obrony w razie problemów w szkole. Poza tym ta liberalność... macie rozum, wiecie jak żyć... gdy przychodziły dzieci po poradę do rodziców, słyszeli, nie użalaj się, nie dasz sobie rady, Ty, nigdy! itd, itp, i wieczny strach , znowu się biją...żadnej pochwały , mijały lata , żadnych uczuć , żadnego wsparcia, psychiczny terror, i fizyczny, na matce. Klimat strachu, braku poczucia bezpieczeństwa, żadnej stabilności, żadnych granic, a gdy dziecko nawaliło, popełniło błąd, narozrabiało... ty bęcwale, ty gówniarzu, etc... Dzieci dorosły, mają problem z pracą z ludźmi starszymi od siebie, każdą sympatię, okazaną czułość odbierają jako coś osobistego, myślą, że ten ktoś ich kocha, szukają kogoś kto im powie jak żyć.Okazało sie, że nie radzą sobie sami, nie nauczeni zostali samodzielności, wystraszeni, nieufni a jednocześnie naiwni. Potrzebujący chorobliwie akceptacji, miłości. Ona, córka, szukała w dojrzałych mężczyznach wsparcia, dawała się oszukiwać, naiwnie wierząc, że znajdzie szczęście. On...syn nie potrafił, dać swojej narzeczonej oparcia jakiego oczekiwała, nie potrafił pracować, bał się wszystkiego i wszystkich. Od 10 lat nie pracuje. Coś wącha, coś bierze. tydzień śpi, potem tydzień bez snu jest na tak zwanym chodzie. Naprawia kolegom w garażu auta za marne grosze. Popada w coraz większą depresje. beznadziejność. nie widzi sensu wżyciu. Ojciec wyzywa od szubrawców, od ... wszystkiego co najgorsze. bo przecież kto to widział, żeby człowiek trzydziestoparoletni nie pracował, nie dawał rady, zamykał się w sobie. Syn, nadal śpi...Ona, córka, miała trochę więcej szczęścia. spotkała w życiu ludzi, dzięki którym zdała maturę, którzy byli przy niej, i wspierali, nawet gdy za pierwszym razem oblała. pomagali znaleźć pracę, wsparli emocjonalnie w różnych sytuacjach.  Lecz potrzeba akceptacji i poczucia własnej wartości daje o sobie znać do dzisiaj. depresje reakcyjne, brak energi życiowej, nieumiejętność radzenia sobie ze stresem, i poczucie winy, że sie jest niedobrym dzieckiem, pokutuje. Mieszkanie z toksycznymi rodzicami,  nigdy nie pomoże przecież w powstaniu na własne nogi. Koło się zamyka. I syn i córka, nie umieją żyć poza domem, rodzinnym, ale w nim też nie. Panuje tam nienawiść, agresja, depresyjne stany dorosłych już dzieci, wzajemne wyrzuty, brak szacunku, ... jak im pomóc? Cóż z tego, że ja sama zdaję sobie sprawę z tych mechanizmów, z tych uzależnień, braku odporności, i że wiem, czego potrzeba tym dorosłym dzieciom, skoro nie jestem w stanie im pomóc?  Syn jeśli nie dostanie pomocy miłości, wsparcia, stoczy się. Córka? walczy wciąż, ale resztkami sił. Skąd czerpać siłę? Jak im pomóc?

wtorek, 3 września 2013

Depresja w szkole

ŹRÓDŁO : RZECZPOSPOLITA



Coraz więcej uczniów ma zaburzenia emocjonalne, MEN nie ma skutecznego planu, jak rozwiązać ten problem.
Polska szkoła może odcisnąć piętno na całe życie – przekonuje w rozmowie z „Rz" prof. Philip Zimbardo. Ten jeden z najbardziej uznanych na świecie psychologów zwraca uwagę, że w Polsce wyjątkowo duży odsetek dzieci i młodzieży zmaga się z poważnymi zaburzeniami emocjonalnymi.

– Dla mnie sytuacja jest alarmująca. To są ludzie, którzy w dorosłym życiu nie przełamią samodzielnie depresji, z wielką szkodą dla społeczeństwa – mówi „Rz" Zimbardo. W jego ocenie polski system edukacji na wszystkich stopniach powinien zostać poddany gruntownej reformie. Zmiany powinny polegać na odmiennym niż obecnie podejściu nauczycieli do pracy z uczniem. Pedagodzy powinni szukać mocnych punktów wśród uczniów, a potem je rozwijać. – Ludzie są różni: jedni znakomicie piszą eseje, inni mają talent muzyczny albo są świetnymi sportowcami. Każdy ma coś do zaoferowania społeczeństwu – i to właśnie stanowi o dynamizmie Stanów Zjednoczonych – mówi profesor Uniwersytetu Stanforda.

O tym, że młodzież ma coraz więcej problemów emocjonalnych, eksperci alarmują już od pewnego czasu. Rządowy program z 2007 r.  poświęcony ochronie zdrowia psychicznego mówi o tym, że 50 proc. 16- i 17-latków, licealistów ma zaburzenia depresyjne, pośród uczniów szkół zawodowych ten odsetek wynosi aż 
65 proc. Podobny dokument, ale z końca 2010 r., wskazuje, że największy wzrost zaburzeń psychicznych notuje się w grupie osób do 18. roku życia.
Zapytaliśmy MEN, jak sobie radzi z tym problemem, bo z raportu z realizacji Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego wynika, że resort edukacji nie zrealizował żadnego zadania, jakie postawił przed nim rząd. MEN odpowiedziało nam, że w ramach takich zajęć jak przyroda, biologia czy wychowanie fizyczne prowadzi edukację zdrowotną, dodatkowo szkoły mają obowiązek dbać o bezpieczeństwo uczniów i diagnozować problemy występujące wśród uczniów.



niedziela, 1 września 2013

Koniec Wakacji

Witajcie po Wakacyjnej przerwie.

 "Mój Duch Przyjazny " był na urlopie, ale to nie znaczy, 
że nic dla Was nie zaplanowaliśmy. 
Już 13 września na powitanie nowego sezonu zapraszamy 
do Klubu Artysty, na autorski wieczór aforyzmów 
Sławomira Kuligowskiego- nauczyciela,reżysera,terapeuty. 
Podczas wieczoru będzie można również posłuchać coverów poezji śpiewanej w wykonaniu młodej wokalistki o intrygującej barwie głosu 
– Agaty Górskiej.