wtorek, 8 października 2013

Chwila zwątpienia

Serce z Wrocławia :) Dziękuję :) 




Przychodzą dni kiedy wszystko się zapada w głęboką otchłań. Różne sprawy zaczynają burzyć wszystko to, co już odbudowałeś. Myślę sobie: nie dam rady, nie będę walczyć. Właściwie o co walczę ? Czy to jest Walka? Myślę, że to nie walka tylko chęć pomocy innym, zapytacie, ale po co? Czym się kieruję ?
Przecież wszystkie nasze działania są działaniami społecznymi, nie wiążą się z tym pieniądze, które dziś są wyznacznikiem wszystkiego. Dlaczego zatem to robię? Odpowiem Wam.Robię  to, bo parę lat temu rozpaczliwie szukałam pomocy. Błądziłam po wielu forach, blogach.
Znalazłam parę portali wartych polecenia takich, jak http://carbomedicus.pl/.Ale to niestety było wszystko tylko na krótką metę, ponieważ gdy dopadają cię szpony depresji, to przestajesz szukać, przestajesz być. Chciałabyś, aby ktoś wyciągnął do ciebie dłoń i podniósł Cię, wyrwał z tych szponów. Niestety, długo nie było kogoś takiego, musiałam sama sobie radzić. Mnie się udało. Chciałabym, aby innym też się udało. Nasze już " prawie" stowarzyszenia działa od Roku, wszystko robimy sami bez sponsorów, bez pieniędzy. Powiecie, że to niemożliwe, a jednak. 
Wiem jak bardzo jest ciężko w okresie chorobowym, jak czujecie się samotni, a blogi innych nie zawsze pomagają, a sprowadzają często w jeszcze głębszą otchłań.  Nasze działanie ma Was wspierać pomagać podejmować decyzje, choćby o terapii. Tak się też stało w przypadku dziewczyny z Wrocławia, która znalazła Nas w sieci i jest z nami i idzie na terapię, bo chce żyć pełnią życia, chce poznać siebie, zaakceptować taką jaką jest. Mam wątpliwości, duże nie raz, ale takie "duszki" które przychodzą do nas po pomoc, nie psychologiczną, bo owszem są wśród członków Stowarzyszenia terapeuci i psychologowie, ale tu nie oto chodzi, chodzi o bycie ze sobą. O poczucie, że nie jesteście sami z tymi problemami, że Wy też możecie pomagać!!! , że możecie działać,i nic nie szkodzi, że masz gorszy stan, nie koniecznie chorobowy, ale masz poczucie beznadziejności na tym świecie, nie wiesz co zrobić ze sowim życiem. W którą stronę pójść. Dzieją się za naszą działalnością wspaniałe rzeczy, takie które dodają nam siły w działaniu. Parę dni temu usłyszałam domofon, byłam trochę nie w formie, myślę kogo niesie?  Otwieram drzwi, staje w nich moja koleżanka, z którą jakiś czas nie miałam kontaktu. Przyniosła mi pożyczoną książkę. 
Zaskoczyła mnie, bo zawsze dzwoniła za nim przyszła do mnie. Rozmawiałyśmy chwilę właściwie w drzwiach, dużo szybkich informacji i te słowa : -Karola ja mam chyba depresję ... zamilkłam na chwilę. Rozmowa była krótka zaledwie kilka minut. Zobaczyłam w jej oczach smutek.Umówiłam się z nią na spokojną rozmowę. Powiedziałam jej, że mam wątpliwości, ona na to :- Nie Karola nie rezygnuj. Nie ! Powiem Wam, że dodała mi skrzydeł, dała mi światełko nadziei, że może faktycznie to dobrze że jesteśmy, że może ktoś nas potrzebuje?  Choćby po to by można było do Nas przyjść i powiedzieć:- " mam depresję".
Pomyślicie : - łatwo jej mówić o tym wszystkim. Nie, nic bardziej mylnego. Jest mi cholernie ciężko pisać o tym , ale wiem,że to pomoże zarówno Wam jak i mnie samej. Przyjdzie taki dzień, że stanę i powiem tak wierzę w siebie, akceptuję siebie , żyje tu i teraz. I dla Was przyjdzie taki dzień. Czekam na Wsze maile i obecność na naszych spotkaniach :) Zapraszam Was do Klubu Artysty tam zawsze jest ktoś z Nas  :) 
                                                                                                                  
                                                                                                                            Karolina Fechner 
                                                                                                                        

4 komentarze:

  1. Karolino..nie rezygnuj!! Już kiedyś pisałam, że na pewno czyta Cię mnóstwo Osób, nie piszą nie komentują, chcą być anonimowi, sama wiesz ,że taka jest depresja..Ja jej nie mam jak już pisałam ale ..wiem jaka ona jest!! moich bliskich dopadała...
    Bądź, nawet jeśli tylko pomożesz jednej Osobie..to warto!!!!!
    Wszystkiego dobrego!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Karolina,
    słowo za słowo, uśmiech za uśmiech, serce za serce... :) robicie naprawdę wspaniałą rzecz, powoli do przodu, małymi kroczkami... nie poddawaj się, nie poddawajcie się:))

    OdpowiedzUsuń

To nie cenzura, ale ochrona przed Hejterami.
Komentarz widoczny po zatwierdzeniu :)