niedziela, 7 lipca 2013

Chcą Mnie Pozbawić Wszystkiego









Jestem osobą chorującą na epilepsję, jestem po operacji serca, mam problemy z kręgosłupem. Kilka lat temu straciłam rentę, ponieważ ZUS uznał mnie za osobę zdrową. Próbowałam ją odzyskać na drodze sądowej, jednakże nadaremnie. Obecnie jestem zarejestrowana jako osoba bezrobotna. Urząd Pracy w mieście D… szuka mi pracy, proponuje szkolenia, na które zgłaszam się i w nich uczestniczę, chcę poszerzyć swoje umiejętności i zwiększyć możliwość znalezienia pracy. Ostatnio dostałam propozycję stażu w Domu Opieki Społecznej jako pokojowa. Pojechałam na rozmowę kwalifikacyjną, gdzie poinformowałam, że jestem chora. Pracodawca wystawił opinię negatywną z uzasadnieniem, że ze względu na choroby nie mogę wykonywać wyznaczonej pracy. Pojechałam z tym do Urzędu Pracy, gdzie odesłano mnie do lekarza Medycyny Pracy, który wystawił opinię, że nie mogę pracować na nocki. Urząd Pracy zdecydowanie nie wiedział co ma ze mną począć mimo, że zawsze go informowałam o swoich chorobach. Po licznych konsultacjach między paniami w okienkach Urzędu Pracy, uznano, że odmawiam pracy i że poinformuje mnie odpowiednim pismem.  Nie podpisałam takiego oświadczenia, nie powiedziałam ustnie, że odmawiam, wręcz przeciwnie, jestem gotowa podjąć pracę i ciągle to podkreślam, ale ze względu na moje choroby nikt, żaden pracodawca nie chce mnie przyjąć. Nie dosyć , że odmawiają mi pracy pracodawcy, to i urząd pracy, by pozbyć się kłopotu stwierdził, że ODMAWIAM podjęcia pracy. Należy powiedzieć, że to właśnie Urząd Pracy skierował mnie do pracodawcy, do lekarza Medycyny Pracy, by formalności stało się zadość . Wydawałoby się, że jest ochrona osób chorych w naszym państwie, a okazuje się, że takie osoby są dyskryminowane i pozbawiane wszelkich środków do życia. W momencie wykreślenia mnie z listy osób bezrobotnych nie będę nawet mogła korzystać z bezpłatnej opieki lekarskiej. W mojej sytuacji, gdzie jestem pozbawiona wszelkich środków do życia, odmawia mi się jakiejkolwiek pomocy ze strony państwa. Czyli co? Nie będę mogła kupić sobie leków, bo nie mam pieniędzy, bo nie dostanę pracy (zatajenie chorób może mieć konsekwencje prawne), a jak nie będę brała leków, po prostu umrę, bo ataki epilepsji to spowodują. Pytam się jak się traktuje osoby chore w naszym kraju? Jak to jest, że ja ponoszę konsekwencje, za to że pracodawca i lekarz medycyny pracy wystawił mi negatywną opinię, jak to jest możliwe że ponoszę konsekwencje niekompetencji pracowników Urzędu Pracy i jak to jest możliwe, ze takie są luki w prawie polskim, a ja cierpię na tym. Ludzi traktuje się jak przedmioty.

2 komentarze:

  1. Żaden komentarz tu nie pomoże
    trzymam mocno kciuki,żebyś wytrwała w walce z urzędami
    Może udaj się do prawnika po radę???
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. smutny los osób chorych, sam mam od 1993 paraliż nóg, ZUS i urzędnicy i prawnicy zrobili co mogli bym nie miał nic, aktualnie nie mam świadczeń leczenia .. współczuje, ale taki system urzędniczy i jego konsekwencje ... pozdrawiam i życzę zdrowia w walce z maszyną państwową

    OdpowiedzUsuń

To nie cenzura, ale ochrona przed Hejterami.
Komentarz widoczny po zatwierdzeniu :)