poniedziałek, 3 grudnia 2012

Poznajmy się ... Elżbieta Żłobicka,




Elżbieta Żłobicka, pochodzi z małej wioski Strachów, gdzie znajduje się tylko 16 budynków, garsteczka mieszkańców. Szkołę Podstawową ukończyła w Żelowicach, potem w Prusach i czmychnęła do Wrocławia, by tam ukończyć IX LO, potem Studia Aktorskie, na wydziale Lalkarskim, także we Wrocławiu. Po ich ukończeniu przeniosła się do Opola, do Opolskiego Teatru Lalki i Aktora, gdzie pracuje dwadzieścia dwa lata. W tym czasie zdała egzamin eksternistyczny na Aktora Sceny Dramatycznej. Gdyby ktoś ją zapytał w którym to było roku, to nie odpowie, ponieważ dat nie pamięta. Urodziła córkę, wychowuje bratanka Tobiasza od jego drugiego roku życia, ten młody człowiek ma siedemnaście lat. Jest szczęśliwą babcią dwójki wnucząt Oliwii i Kamala. Obecnie jest częstym gościem córki Agnieszki, mieszkającej w Niemczech.
Swoją fascynację sceną i teatrem pielęgnuje od szkoły podstawowej. We Wrocławiu uczestniczyła w zajęciach pozaszkolnych w Domu Kultury na P. Skargi. Ważną postacią dla niej i jej rozwoju aktorskiego odegrał Tadeusz Pajdała, który umiejętnie popchnął ją w kierunku sceny zawodowej.       Ma za sobą spory dorobek sceniczny, wierna teatrowi dla dzieci.
Od wielu lat pisze teksty: prozę, wiersze, miniatury literackie, które publikowane są w „Zygzaku”- gazetce szpitali psychiatrycznych w Branicach i Opolu. Marzyła o malowaniu, lecz nigdy nie znajdowała na to czasu, bo małe dzieci. Teraz to marzenie się spełnia, tworzy kolaże. Dzięki Bożenie Pierkiel stale rozwija swoje umiejętności w tej dziedzinie. Jest częstym gościem szpitala psychiatrycznego, nie po to by się leczyć, ale po to, by korzystać z zajęć dla byłych pacjentów. Szpital na Wodociągowej w Opolu daje taką możliwość. Pracują tam wspaniali terapeuci, oddani swojej pracy. Dzięki nim znalazła się po stronie zdrowia, a przewodnikiem Elżbiety jest Iwona Kapral, która zawsze znajduje dobre rozwiązania i służy mądrą radą. Ela, jako nastolatka, nauczyła się z gazet szyć, od mamy nauczyła się dziergania. Wykonuje serwety na drutach, jako jedna z nielicznych osób. Jest to jej relaks i odpoczynek. Uczestniczy w wystawach rękodzieła.
Obecnie, wraz z przyjaciółmi realizuje projekt i spektakl:” Mój Duch Przyjazny”.
Z opolskim teatrem i ludźmi tam pracującymi jest bardzo mocno związana. Jak twierdzi:” Tam odlazłam przyjaciół i teatr pozwolił mi przetrwać ciężkie chwile w życiu osobistym. To moja enklawa spokoju”. Kocha swój zawód i z miłością podchodzi do tego co robi.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To nie cenzura, ale ochrona przed Hejterami.
Komentarz widoczny po zatwierdzeniu :)